Zabrałam mojego nowego partnera, żeby poznał moją rodzinę, a potem pojawił się mój były mąż i oznajmił, że nadal mnie kocha.

Kiedy poznałem Luke’a, wiedziałem, że jest w nim coś wyjątkowego.

Po latach cierpienia, nieudanych związków i ciągłych przypomnień o tym, jak wyglądało moje małżeństwo z Jasonem, nie byłam pewna, czy kiedykolwiek będę w stanie pokochać kogoś tak, jak kochałam jego.

Ale Luke był cierpliwy, miły i co najważniejsze, sprawił, że znów poczułam się żywa.

Nie było to szybkie, nie było łatwo, ale stopniowo pozwoliłam sobie uwierzyć, że mogę mieć drugą szansę na miłość.

Po kilku miesiącach randek zdecydowałam, że nadszedł czas, aby przedstawić Luke’a mojej rodzinie.

Zawsze byli dla mnie opoką i wsparciem, nie mogłam się doczekać, aż zobaczą, co sprawia, że ​​Luke jest dla mnie tak wyjątkowy.

Wiedzieli o mojej przeszłości z Jasonem — wszyscy wiedzieli, jak trudny był mój rozwód.

Jason był moją licealną miłością, mężczyzną, z którym myślałam, że spędzę resztę życia.

Los jednak miał inne plany i po wielu latach oddalania się od siebie, nasze małżeństwo zakończyło się bolesnym rozstaniem.

Luke natomiast był dokładnie osobą, której teraz potrzebowałem.

Pod każdym względem różnił się od Jasona, ale to było dobre.

Pogodziłem się ze swoją przeszłością i poszedłem dalej… albo przynajmniej tak myślałem.

Nadszedł ten dzień. Z ekscytacją, ale i odrobiną niepokoju przygotowywałam się na spotkanie Luke’a z moją rodziną.

Na weekend wynająłem mały domek, przytulne miejsce z dala od miasta, gdzie mogliśmy się zrelaksować i po prostu cieszyć swoim towarzystwem.

Już wyobrażałem sobie te ciepłe uśmiechy, śmiech i to znajome uczucie jedności.

To było wszystko, czego pragnąłem i czego oczekiwałem od przyszłości.

Luke był idealny.

Był ubrany prosto, ale wyglądał świetnie.

Był uprzejmy, zabawny i idealnie pasował do mojej rodziny.

Wieczór przebiegł bez zakłóceń, a gdy kolacja dobiegła końca, poczułem satysfakcję, jakiej nie czułem od lat.

Ale potem, gdy zaczęliśmy sprzątać ze stołu, zadzwonił dzwonek do drzwi i wszystko się zmieniło.

Nie spodziewałam się nikogo, więc zamarłam, zanim otworzyłam drzwi.

Zaparło mi dech w piersiach, gdy zobaczyłem, kto stoi po drugiej stronie drzwi.

Jasonie.

Mój były mąż.

Zamarłam, patrząc na niego, nie wiedząc, co powiedzieć ani zrobić.

Jason wyglądał dokładnie tak, jak go zapamiętałam — wysoki, ciemnowłosy, z przenikliwym spojrzeniem, które zawsze sprawiało, że czułam się jednocześnie bezpiecznie i nieswojo.

Nie powinien tu być.

Minęły ponad dwa lata, odkąd widzieliśmy się ostatni raz, a ja od dawna budowałam sobie życie bez niego.

„Chloe, możemy porozmawiać?” Jego głos był cichy, niemal błagalny.

Spojrzał za mnie i wtedy zobaczyłam Luke’a stojącego za mną z wyrazem zdziwienia na twarzy.

  • Muszę z tobą porozmawiać.

Spojrzałem na Luke’a, a on wyglądał na niepewnego, nie wiedział, jak zareagować.

Był dobrym człowiekiem i nie chciałam go skrzywdzić, ale rzeczywistość nagle mnie dopadła.

Jason nie przyszedł tylko po to, żeby się przywitać – miał jakiś cel, a ja bałam się, jaki.

„Jason, co tu robisz?” – zapytałam, starając się mówić spokojnie.

„Wiem, że minęło sporo czasu” – podszedł bliżej.

  • Ale długo się nad tym zastanawiałem.

— I nie mogę iść dalej, nie mówiąc ci, co czuję.

Luke spojrzał na nas oboje. Jego zdziwienie ustąpiło miejsca czemuś innemu — czemuś, co przypominało troskę, a może nawet zazdrość.

„Kto to?” zapytał cicho, uważnie patrząc na Jasona.

„To Jason, mój były mąż” – powiedziałam z napięciem w głosie.

  • Jason, to jest Luke, mój… partner.

Jason nie odrywał ode mnie wzroku, gdy mówił, a jego głos drżał z emocji.

  • Nadal cię kocham, Chloe.
  • Nigdy nie przestałem.
  • Nie chciałem, żeby to się tak skończyło.

— Powinnam była o ciebie walczyć.

„Popełniłem błędy i teraz to rozumiem.

  • Ale chcę, żebyśmy spróbowali jeszcze raz.
  • Chcę być z tobą.

Powietrze stało się gęste i przez chwilę nie mogłem oddychać.

Mój umysł pracował na najwyższych obrotach, próbując zrozumieć, co się dzieje.

Słowa Jasona były dla mnie jak cios.

Nie było to tylko niespodziewane pojawienie się.

Wyznał swoje uczucia, skruchę i chęć sprowadzenia nas z powrotem.

To było dokładnie to, czego kiedykolwiek pragnąłem, ale teraz czułem się inaczej.

Jak duch z przeszłości, próbujący wciągnąć mnie z powrotem tam, skąd tak bardzo próbowałam uciec.

Luke ścisnął moją dłoń, a jego kciuk delikatnie przesuwał się po moich kostkach.

Poczułam napięcie w jego uścisku, ale mnie nie puścił.

Po prostu tam stał, dając mi przestrzeń do podjęcia decyzji.

Jason kontynuował, głośniej i z większymi emocjami.

  • Chloe, możemy to naprawić.
  • Możemy naprawić wszystko.
  • Wiem, że minęło sporo czasu, ale było nam razem dobrze.
  • Nie pamiętasz?

— Mieliśmy coś wyjątkowego.

Spojrzałam na niego rozdarta wewnętrznie.

Tak długo czekałem na powrót Jasona.

Przez miesiące marzyłam, że zrozumie swoje błędy i będzie walczył o nasze małżeństwo.

Ale teraz, gdy stał przede mną i mówił to wszystko, nie byłam pewna, czy potrafię wrócić do takiego życia.

Spojrzałem na Luke’a i jego obecność nagle dodała mi sił.

Jego ciche wsparcie pomogło mi poznać prawdę.

„Jason, poszłam dalej” – powiedziałam cicho, ale stanowczo.

  • Jestem szczęśliwy.
  • Jestem z Luke’iem.

„Zbudowaliśmy coś ważnego i nie mogę wrócić do przeszłości.

— Już nie jestem taki sam.

Twarz Jasona pociemniała, a w jego oczach pojawiły się ból i niedowierzanie.

„Nie mówisz poważnie” – wyszeptał.

„Mówię ci” – mój głos zabrzmiał teraz pewniej.

— Już sobie poradziłem, Jasonie.

— Znalazłam miłość i jestem szczęśliwa.

„Żałuję, że tak się wszystko potoczyło, ale nie możemy zmienić naszej historii.

Luke ścisnął moją dłoń mocniej i poczułam jego wsparcie.

Nic nie powiedział, ale wiedziałem, że bez względu na wszystko będzie przy mnie.

Jason stał w milczeniu, po czym powoli skinął głową.

  • Rozumiem. Więc to jest koniec.

Kiwnąłem głową.

  • Przepraszam, Jasonie. Naprawdę.

Rzucił ostatnie spojrzenie, odwrócił się i wyszedł, cicho zamykając za sobą drzwi.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *