- Galina Aleksandrowna, witaj. Misza powiedział, że prosiłeś mnie, żebym pomógł ci w domu. Dlaczego nie zadzwoniłeś do mnie od razu? Obecnie jest w podróży służbowej i jest zajęty pracą. Możesz skontaktować się ze mną bezpośrednio. „Nie odmówię” – powiedziała Swieta, uśmiechając się do teściowej.
Wręczyła kobiecie torbę pełną smakołyków, kupiła ciasteczka do herbaty, mleko i owoce, ponieważ wiedziała, że jej teściowa uwielbia owoce i zajadała je ze smakiem. Chciałem zadowolić tego mężczyznę, ale sądząc po jego wrogim spojrzeniu, wyglądało na to, że mu się nie udało. Galina Aleksandrowna zajrzała do torby, skrzywiła się i coś mruknęła pod nosem, ale Swieta nie mogła zrozumieć jej słów.
— W czym możemy Ci pomóc? – Swietłana próbowała złagodzić napięcie.
- Pomoc? Tak, generalnie dom trzeba sprzątać. Moja noga nadal boli od zwichnięcia, więc od dłuższego czasu nie myłam podłóg. Chciałbym zetrzeć kurz.
- Rozumiem. W takim razie szybko się przebiorę i zabiorę się za sprzątanie.
Galina Aleksandrowna po cichu weszła do kuchni. Tylko jednej rzeczy Swietłana nie rozumiała: dlaczego teściowa zwróciła się do niej o pomoc? Dlaczego Lena, jej córka, nie mogła zająć się sprzątaniem? Mieszkała z matką, prawda? Swieta jednak nie zadawała pytań – nie było to dla niej trudne. Szybko posprząta i wykona trochę ćwiczeń fizycznych. To jej tylko wyjdzie na dobre. Tak czy inaczej wyszłam wcześniej z pracy i zostałam sama w domu, czując się smutna i przygnębiona. Jakże pragnęłam, żeby mój mąż jak najszybciej wrócił z podróży służbowej i nie zostawiał już żony samej.
Skończywszy sprzątać, Swietłana otarła krople potu z czoła i uśmiechnęła się zadowolona, czując, że jej mięśnie się rozgrzały. Nie ma potrzeby chodzenia na siłownię, jeśli aktywnie zajmujesz się pracami domowymi i nie po prostu wylegujesz się na kanapie po skończonej zmianie w pracy.
- Zrobiłem wszystko. Jeśli będziesz czegoś jeszcze potrzebować, po prostu powiedz – Swieta weszła z uśmiechem do pokoju, w którym jej teściowa oglądała telewizję.
- Ty siadasz. Zaraz skończy się program, porozmawiamy – Galina Aleksandrowna skinęła głową.
- Tak, chyba powinnam już iść, robi się ciemno. Wpadnę jutro, jeśli będziesz chciał porozmawiać.
- No cóż, jeśli już idziesz, to idź, nie przeszkadzaj mi! Rozpoczęła się najciekawsza część – teściowa spojrzała na Swietę z niezadowoleniem, nie podziękowała za pomoc i nawet nie wyszła, żeby ją pożegnać.
Pozostał nieprzyjemny posmak, a gdy spotkałem Lenę przy bramce, moje oburzenie sięgnęło zenitu, bo była odświętnie ubrana i zapewne wracała nie z pracy, a z jakiegoś wydarzenia.
- O, Swietko! Już wychodzisz? Dlaczego przyszedłeś? Czy mama już z tobą rozmawiała?
— Poprosiła o pomoc przy sprzątaniu. O czym miała ze mną rozmawiać?
„No cóż, tak po prostu… Jeśli nie powiedziała, to nie powinna była” – Lena czknęła i pośpiesznie odeszła.
Swietłana pomyślała, że następnym razem nie pójdzie pomóc teściowej. Lena jest młodą, energiczną dziewczyną, która mogłaby sama zająć się sprzątaniem. A może bałaś się, że zniszczysz swój manicure? Wieczorem Swieta zadzwoniła do męża i powiedziała mu, że spełniła prośbę jego matki, ale nie będzie już do niej chodzić, ponieważ Lena sama sobie ze wszystkim poradzi; to nie był pałac, który wymagał sprzątania.
— Czy Lenka jest w domu? Mama powiedziała, że wyjechała gdzieś na miesiąc do pracy! – Michaił był zaskoczony. – Dobrze zrobiony! Nie wiedziałem. Lena zawsze była leniwa i niedbała, ale nie spodziewałam się, że nie potrafi nawet posprzątać domu. Byłem pewien, że odeszła i że moja matka została sama. Przepraszam, że poprosiłem cię o wyjazd, nie wiedząc wszystkiego do końca. Po prostu byłem zajęty pracą.
- Rozumiem. Nie przepraszaj. Wszystko jest w porządku. Nie narzekam i nie jestem oburzony. Po prostu już tam nie pójdę. Masz zdrową siostrę, a twoja matka powinna zrozumieć, że nie będę rozdarta między dwoma domami.
Po rozmowie z mężem poczułam się lżejsza i spokojniejsza. Swietłana nie myślała już o tym, że została po prostu wykorzystana i nikt jej nawet nie podziękował. Przez chwilę zastanawiała się, o czym chciała porozmawiać jej teściowa, ale szybko odrzuciła tę myśl. Jaką to robi różnicę? Gdyby chodziło o coś ważnego, kobieta powiedziałaby o tym od razu, ale jeśli postanowiła zachować milczenie, to już jej sprawa.
Następnego dnia Sveta wróciła z pracy trochę później. Była bardzo zaskoczona, widząc Galinę Aleksandrowną na ławce przy wejściu.
„Więc przychodzisz w odwiedziny i stoisz na progu przez godzinę” – mruknęła kobieta zamiast się przywitać.
- Dlaczego więc nie zadzwoniłeś ponownie i nie dałeś mi znać, że chcesz mnie odwiedzić? Przyszedłbym wcześniej. Spóźniłem się, bo jutro miałem pracę do zrobienia.
Swietłana nie rozumiała takiego zachowania. No cóż, nie w przedszkolu. Wszyscy dorośli. Dlaczego tak się zachowujesz? Narzędzia komunikacji umożliwiają teraz powiadomienie o wizycie. Nie musisz wysyłać telegramu ani listu! Wystarczy po prostu zadzwonić.
— Nie sądziłam, że przyjdziesz tak późno. Misha mówił mi, że jesteś bardzo punktualny. Ciekawi mnie również, jakie dzieło kończyłeś…
Swieta nie wzięła sobie do serca słów teściowej. Kto wie, co sobie wyobraziła ta kobieta? Gdybym odpowiedziała, pewnie skończyłoby się to kłótnią, ale naprawdę nie chciałam kłócić się z teściową mojego męża.
Po wejściu do mieszkania Swieta od razu zaproponowała teściowej, aby zrobiła jej herbatę, choć najpierw marzyła o gorącym prysznicu, bo nogi jej drżały i chciała trochę odpocząć. Najlepiej byłoby oczywiście napełnić wannę solą, ale możesz w niej także zasnąć. Młoda kobieta jest zmęczona, ale zrobiła wszystko, a jutro ma nieplanowany dzień wolny.
„Wiem, że odziedziczyłaś daczę nad morzem” – powiedziała Galina Aleksandrowna.
Swietłana oczywiście tego nie kryła, ale ton wypowiedzi teściowej nie spodobał się jej od razu i wzbudził w niej niepokój. Dacza rzeczywiście została nabyta, ale znajdowała się w stanie ponurym. Budynek wymagał gruntownego remontu, aby można go było sprzedać lub chociaż wynająć turystom. Ona i jej mąż planowali to zrobić na początku jesieni i już wtedy ustalili, że wyjadą na wakacje. Osobiście ocenią zakres prac, a następnie zobaczymy, czy naprawy uda się ukończyć przed rozpoczęciem nowego sezonu.
— Teraz nie można tam nawet odpocząć. Misza pewnie mówiła ci w jakim jest stanie?
— Co ma z tym wspólnego Misza? Mój syn nic nie wspomniał o daczy. Postanowiłeś zachować milczenie, rozumiem, że takie nabytki ukrywa się przed krewnymi, aby sami się nie zapraszali w odwiedziny. Dowiedziałem się tego od twojej ciotki. Ona, nawiasem mówiąc, jest oburzona, że nie dostała swojej części, ale to nie moja sprawa.
Jak szybko rozprzestrzeniają się plotki!..
Swieta miała napięte stosunki ze swoją ciotką, ale ona w ogóle nie chciała o tym rozmawiać i nie chciała sobie tym zawracać głowy.
„Nie chodzi o to, że nie chcemy tam nikogo zapraszać; obecna sytuacja pozostawia wiele do życzenia”. Misha i ja jeszcze nie oceniliśmy w pełni zakresu prac. Jak tylko zakończymy naprawy, będziesz mógł udać się na wypoczynek nad morzem. Nie przeszkadza mi to.
— Nie potrzebuję wakacji nad morzem. Jeśli chcę wypocząć nad morzem, mogę kupić bilet do sanatorium. Mam własne znajomości.
Trudno jest komunikować się z osobą, która nie mówi wprost, prosi o próby nakłonienia jej do rozmowy i żywi urazę bez wyraźnego powodu.
— Chciałeś porozmawiać o daczy?
Herbata w końcu się zaparzyła, a w całym pomieszczeniu rozszedł się przyjemny aromat jagód. Sveta nalała kubek i postawiła go przed teściową. Przysunęła bliżej kobiety wazon ze słodyczami i pojemnik z pysznymi ciasteczkami.
- Jeść. Wszystko jest bardzo smaczne.
- I szkodliwe! Rozumiem, że w ogóle nie dbasz o sylwetkę. Młodość zawsze jest beztroska, ale ja muszę taka być. Generalnie rzecz biorąc, nie ma potrzeby oceniania zakresu prac. Ta dacza spadła ci z nieba. Wcale tego nie potrzebujesz. Więc… sprzedaj swoją daczę nad morzem i pomóż mojej córce spłacić długi – podniosła głos Galina Aleksandrowna.
Sveta była bez słowa. Spojrzała na teściową bez mrugnięcia okiem. Kobieta objęła dłońmi kubek z herbatą i poczuła, jak jej palce zaciskają się, a lekkie drżenie rozprzestrzenia się po całym ciele.
— Czy prosisz mnie o sprzedaż daczy? Tak naprawdę, sprzedaż była ostatnią rzeczą, o której Misha i ja myśleliśmy. Chcemy go wyremontować i wynająć, żeby zarobić pieniądze w sezonie. Dodatkowe pieniądze nie zaszkodzą, a na morzu można zarobić dobre pieniądze wynajmując łódź na doby.
Sama Swietłana nie rozumiała, po co się tłumaczy. Nikt jej nawet o zdanie nie pytał – teściowa już o wszystkim sama zdecydowała. A Swiecie wcale nie podobała się jej bezczelność. Natychmiast odczułam niechęć do wczoraj i chciałam powiedzieć kobiecie, że jej córka jest już dorosła, ale i tak zadzwonili do synowej, żeby zrobiła porządki.
- Ja nie proszę. Ja mówię, co trzeba zrobić. Nadal nie chcesz dać mi rozumu. Jak zamierzasz wynająć mieszkanie, skoro mieszkasz wiele kilometrów od tego miejsca? Ukradną ci wszystko, zanim cokolwiek zarobisz.
Były agencje i pośrednicy w obrocie nieruchomościami, którzy podpisali umowę i wzięli na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo nieruchomości. Oczywiście, że dostali procent, ale lepiej było zapłacić i mieć spokój, że lokatorzy zostaną skontrolowani przed wprowadzeniem się. A generalnie wszystko było pisane widłami na wodzie. Gdyby jej i jej mężowi się spodobało, pomyśleliby o przeprowadzce nad morze.
- Galina Aleksandrowna, myślę, że Misza i ja sami możemy zdecydować, co zrobić z daczą. Przepraszam, ale sprzedać go, żeby spłacić długi córki? Lena jest dorosła i jeśli wpadła w długi, to niech sama pomyśli, jak je spłaci.
- O, ty niewdzięczniku! – Galina Aleksandrowna podskoczyła. – Sam wypij tę swoją obrzydliwą herbatę!
Kobieta mocno pchnęła kubek i część napoju wylała się na stół. Gdyby Swietłana była tak wybuchowa jak jej teściowa, to pewnie zrzuciłaby ją ze schodów, ale ona po prostu zacisnęła zęby i starała się zachować spokój.
- Na zawsze będziesz mi wdzięczny za to, że urodziłam Miszę, wychowałam go na prawdziwego mężczyznę i przekazałam go tobie. I ty go zgarnąłeś, a teraz nie chcesz mu pomóc?
Swietłana nie odpowiedziała. Zrozumiała tylko jedno: po takich wypowiedziach nie będzie już mogła normalnie komunikować się ze swoją teściową. Wcześniej Galina Aleksandrowna uśmiechała się w oczach, ale w środku czuła gulę, bo teraz takie wyrzuty wylewały się z niej. Sveta nie miała nic do powiedzenia. Wiedziała, że Misha wychował się na ulicy. Uczył się i już w dziewiątej klasie dostał pracę na pół etatu w warsztacie samochodowym. Matka nie rozpieszczała swego syna zbytnio, nie zwracała na niego praktycznie żadnej uwagi, nie otaczała go macierzyńską miłością. Poświęciła się całkowicie wychowaniu córki, która wyrosła na egoistkę. Michaił nie czynił matce wyrzutów, ale jednocześnie nie czuł wobec niej żadnego obowiązku. I Swietłana także. Chciała porozmawiać z rodziną męża, ale jeśli zaczęła się taka histeria, to nie było o czym rozmawiać.
- Galina Aleksandrowno, właściwie jesteś teraz w moim mieszkaniu. Proszę nie krzyczeć i zachować się przyjaźnie. W przeciwnym razie poproszę cię o wyjście.
Swietłanie ciężko było się utrzymać, ale rodzice wychowali ją właściwie. Do samego końca starała się unikać poważnego skandalu.
- Więc odmawiasz pomocy? No cóż, niech twoja dacza pójdzie do diabła!.. My zajmiemy się długami, a Misza pewnego dnia zrozumie, jaką istotę wybrał sobie na żonę! I zostawi cię!
Z tymi słowami Galina Aleksandrowna pośpiesznie opuściła mieszkanie Swietłany. Nie miałam już ochoty brać prysznica. Po sprzątnięciu ze stołu, Sveta opadła na kanapę i zasnęła. Kłótnia wyssała z niej wszystkie siły, a najważniejsze jest to, że kobieta nie rozumiała, dlaczego musi wysłuchiwać tak głośnych oskarżeń. Ona nie zrobiła nic złego. Teściowa nawet nie próbowała normalnie rozmawiać i pytać, od razu zaczęła żądać. Misza już kiedyś uratował swoją siostrę i pomógł jej wyjść z długów, gdy w sklepie, w którym pracowała przez niecałe dwa tygodnie, pojawiły się duże niedobory towarów. A znowu długi? Straszne było nawet wyobrazić sobie, jacy będą tym razem.
Kilka dni później Michaił wrócił do domu. Już wiedział, że między Swietą a jego matką doszło do kłótni. Przytulił żonę i prosił ją o wybaczenie za to, co musiała przejść.
- Dobrze zrobiłeś, że nie dałeś się sprowokować i zachowałeś się godnie. A mama zawsze taka była. Wszyscy wokół są jej coś dłużni, oprócz Leny. Myśli tylko o swojej samolubnej córce. Wątpię, żeby były tam faktycznie jakieś duże długi. Najprawdopodobniej chciała po prostu dać mojej siostrze kolejny rok, aby mogła zostać w domu i nie pracować. Co tam mówią? Czy Twoja siostra szuka bogatego męża? Życzę im powodzenia. Nie pomożemy w tej sprawie.
Swietłana była zadowolona, że jej mąż całkowicie ją poparł. Teściowa dzwoniła do Michała kilka razy, próbując zmusić go do wywarcia presji na żonę, ale on natychmiast przestał rozmawiać, mówiąc matce, że niczego nie sprzedadzą i nie pomogą Lenie. A gdy Galina Aleksandrowna zadzwoniła po raz kolejny i zażądała, aby przysłała synową do posprzątania domu, Michaił oświadczył, że jego żona nie jest służącą:
- Jeśli zwichnięcie nadal boli, każ Lenie coś zrobić. Mamy swoje własne zmartwienia.
Jesienią, zgodnie z planem, para wybrała się na daczę. Zrozumieli, że zdjęcia pokazują wszystko w znacznie gorszym stanie niż było w rzeczywistości i że bez problemu mogliby wykonać naprawę w ciągu miesiąca. Mieli oszczędności, które postanowili zainwestować w remont.
Następne lato para spędziła nad morzem, ponieważ Michaił właśnie został wysłany w podróż służbową do tego miasta, a Swiecie pozwolono pracować zdalnie, ponieważ przygotowywała się do urlopu macierzyńskiego. Morskie powietrze dobrze wpływa na jej stan, a para poważnie myśli teraz o przeprowadzce, gdyż dacza zamieniła się w pełnoprawny dom, w którym mogliby zamieszkać, a jeśli zechcą, kupić mieszkanie.
Galina Aleksandrowna przestała komunikować się z synem. Oświadczyła, że on i jego żona byli zobowiązani prosić ją o przebaczenie. Ale nie byli niczemu winni, więc nie przeprosili. Więc ich komunikacja się urwała. Michaił dowiedział się tylko, że jego siostra wychodzi za mąż. A czy znajdzie milionera, o jakim marzyła, to go wcale nie interesowało. Nikt go nawet nie zaprosił na ślub, gdyż uważano go za niegodnego krewnego.