To, czego moja córka prawie dotknęła, mogło ją kosztować…

To było jedno z tych idealnych letnich popołudni – błękitne niebo, lekki wietrzyk i zapach świeżej trawy w powietrzu. Rozłożyliśmy koc piknikowy w cichym miejscu, niedaleko małego zagajnika, z dala od ruchliwej ścieżki. Dzieciaki śmiały się, biegały boso i goniły się w rozproszonym słońcu.

W pewnym momencie nasza córka odeszła trochę dalej niż zwykle. Zatrzymała się przy wysokim drzewie i zawołała z ekscytacją:
„Mamo, tato, chodźcie zobaczyć! To drzewo ma paski – jest takie śliczne!”

Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam jej rękę sięgającą w stronę pnia. Coś mnie ścisnęło. Instynkt mojego męża natychmiast się odezwał – zerwał się z koca i pobiegł w jej stronę.

Złapał ją za nadgarstek zaledwie kilka centymetrów od kory drzewa. Ale kiedy podszedłem bliżej, zdałem sobie sprawę, że te „paski” wcale nie były częścią drzewa. Były żywe.

To, co wyglądało na piękny, naturalny wzór, było w rzeczywistości gęstym skupiskiem gąsienic Lonomia – jednego z najbardziej jadowitych owadów na świecie. Idealnie zakamuflowane na korze, wtapiają się w otoczenie tak dobrze, że nikt nie podejrzewałby zagrożenia.

Pojedyncze muśnięcie ich kolców może uwolnić silny jad. Nawet minimalny kontakt może powodować bóle głowy, zawroty głowy i omdlenia. W cięższych przypadkach toksyny mogą wywołać krwawienie wewnętrzne, niewydolność nerek, a w rzadkich, ale udokumentowanych przypadkach – śmierć. Dzieci, seniorzy i osoby z osłabionym układem odpornościowym są szczególnie narażone.

Dzięki szybkiemu refleksowi mojego męża udało się uniknąć katastrofy. Natychmiast skontaktowaliśmy się z lokalnymi służbami ochrony środowiska. Przybyli szybko, ostrożnie usunęli gąsienice i umieścili znak ostrzegawczy, aby ostrzec innych wędrowców i rodziny.

Ten dzień zmienił moje spojrzenie na przyrodę. Teraz, kiedykolwiek wybieramy się na wycieczki, noszę ze sobą rękawiczki, lupę i małą apteczkę – nie dlatego, że się boję, ale dlatego, że chcę być przygotowana.

Jeśli jesteś rodzicem, dziadkiem lub opiekunem, porozmawiaj z dziećmi o ukrytych zagrożeniach w przyrodzie. Wiele zagrożeń jest pięknych dla oka, ale szkodliwych w dotyku.

Jeśli kiedykolwiek zobaczysz coś nietypowego – czy to dziwne „wzorki” na korze, nietypowe skupiska na roślinach, czy owady, których nie rozpoznajesz – nie dotykaj. Odsuń się i zadzwoń do lokalnych służb ochrony przyrody lub ochrony środowiska.

Świadomość, szacunek dla natury i szybkie działanie mogą uratować życie. Jedna rozmowa, chwila czujności – to może być wszystko.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *