- Dima, rozstańmy się. Jesteśmy małżeństwem od pięciu lat, a ja nadal nie mogę mieć dziecka. Po co mamy się nawzajem torturować? Nie chcę cudzych dzieci. Macierzyństwo zastępcze nie jest dla nas. Straciliśmy czas i pieniądze na zapłodnienie in vitro.
- Ja też myślę, Lena, że to wszystko jest bez sensu. Sama miłość do siebie nie wystarczy, żeby zbudować rodzinę.
- Nie mam żadnych roszczeń majątkowych wobec ciebie, Dima. Mieszkanie pozostaje twoje, a ja przeprowadzę się do mojej matki.
Rozstali się z głębokim żalem tego samego dnia, w którym złożyli pozew o rozwód. Ona płakała przed i po zabiegu, a jego oczy napełniły się łzami.
Po opuszczeniu budynku urzędu stanu cywilnego rozeszli się w swoje strony.
W domu Elena powiedziała swojej matce:
- Matka Dimki ciągle go naciskała, twierdząc, że jestem bezpłodna i niegodna jej syna. Niech się teraz cieszy. Uwolniłam jej syna dla córek jej przyjaciółek. Połowa z nich jest już mężatkami, ale ona wciąż nie może się nasycić.
- Córko, nie myśl o nich. Dmitrij ma własną głowę na karku. Na próżno nalegałaś na rozwód.
- Tak, ta uparta teściowa mnie dręczyła. Przychodziła i dzwoniła, żądając, abym zostawił jej szlachetnego syna w spokoju.
Były kolega z klasy Eleny, Witalij, przyjechał z wizytą.
- Widziałem wczoraj przez okno, jak przyjechałeś z rzeczami. Moja żona zmarła podczas porodu. Zawiozłem bliźniaki do babci na wieś. Mama musi zdobyć doświadczenie, a babcia jest już na emeryturze.
- Vitalik, nie przyszedłeś tu bez powodu, prawda? Powiedz mi, co masz na myśli.
- Moi chłopcy potrzebują matki. Wkrótce będą musieli zapisać się do szkoły, ale nie we wsi, prawda?
- Potrzebujesz niani? Ale ja pracuję.
- Nie, Lena. Babcia zamieszka z nami. Zawsze mi się podobała od czasów szkoły, ale wybrałaś sobie tę koleżankę. A ja poślubiłem Svetę bez miłości.
- Zawsze mi się podobałaś, ale ty nawet o mnie nie wiedziałaś.
- Len, może zgodzisz się mnie poślubić?
- Vitalik, jesteś taki pospieszny. Daj mi trochę czasu na myślenie.
- Złożymy wniosek i będziesz miał kilka miesięcy na przemyślenie sprawy.
- Przekonałeś mnie. Przyjdź do mojego biura jutro po pracy. Wyślę ci adres SMS-em. Tylko żadnego wielkiego wesela.
- Jak mówisz.
Witalij odszedł, a Jelena się roześmiała.
- Mamo, właśnie się rozwiodłem, a mój nowy narzeczony już tu jest. Co za sprawa!
- Vitalik jest dobrą dziewczynką. Współczuję Svetochce. Tak ciężko nosiła dwójkę. Większość czasu w szpitalu spędziła na leżeniu w łóżku. Jej serce było słabe.
- Och, mamo, na pewno nie grozi mi ciąża.
Kilka tygodni później Elena odebrała telefon od swojej byłej teściowej.
- Dimoczka i Yulenka złożyli wniosek do urzędu stanu cywilnego. Nawet nie wiedziałam, że jest w ciąży z jego dzieckiem. Okazuje się, że termin jest już trzy miesiące.
„Gratuluję twojemu synowi” – Elena zakończyła rozmowę.
- Mamo, Vitalik pojawił się w samą porę. Wyjdę za niego bez wahania, – i opowiedziała matce nowinę o byłym mężu.
Elena i Vitaly złożyli wniosek do urzędu stanu cywilnego. Już będąc na ulicy, zaproponował jej, żeby się do niego wprowadziła.
- Przepraszam, ale nie jestem jeszcze gotowa na tak bliską relację. Przeprowadzę się dopiero po zarejestrowaniu małżeństwa. Na razie będziemy się do siebie przyzwyczajać na odległość.
Witalij się zgodził, ale Elena usłyszała w jego głosie urazę. Ale w tym momencie wydawało się to dla niej nieistotne. Czas przeleci, a wszystko wróci do normy.
Elena czuła się przyciągnięta do Dmitrija, szczególnie wieczorami i nocą. Nie raz miała zamiar do niego zadzwonić i wyrazić swoje oburzenie: jak on, będąc żonaty, mógł pozwolić sobie na bliską relację z Julią. Ale coś w niej ją powstrzymywało.
Zbliżał się dzień jej rejestracji ślubu z Witalijem, a Elena nagle zachorowała. Rano czuła się chora i miała zawroty głowy. Myślała, że to z powodu podniecenia. Jej matka poradziła jej, żeby poszła do lekarza.
Elena umówiła się na wizytę w klinice, ale dzień wcześniej udała się do urzędu stanu cywilnego.
„Oczekujesz dziecka” – powiedział lekarz.
- To jakaś pomyłka. Rozwiodłam się z mężem i nie miałam żadnych innych związków.
„Zrób się zbadać” – powiedziała i podała skierowanie.
Wyniki nie miały nadejść od razu, a następnego dnia Elena miała ślub. Czy powinna powiedzieć o tym Witalijowi? A co, jeśli to fałszywy wynik lub zaburzenia hormonalne? Niech będzie, jak będzie, postanowiła i poszła spać.
Było już późno, gdy Dmitrij do niej zadzwonił.
- Jak się masz, Lenoczko?
- Wszystko w porządku! Jutro wychodzę za mąż za wdowca z wieloma dziećmi. Będę wychowywać cudze dzieci.
- A dziecka z sierocińca nie chciałeś ze mną zabrać.
- Dima, czas płynie, a pragnienia się zmieniają.
— Wyślij mi adres urzędu stanu cywilnego. Chcę przyjść i złożyć ci gratulacje.
- Wyślę ci wiadomość z godziną rano. Ciesz się ze mną, nawet jeśli nie udało mi się tego zrobić podczas twojego ślubu.
- Czegoś nie rozumiem, Lena? O czym ty mówisz?
- O twojej zdradzie, chociaż wcześniej o tym nie wiedziałem. Twoja matka mnie oświeciła.
- Znowu mama? Mam dość jej wygłupów. Nigdy nie miałam nikogo oprócz ciebie i nigdy nie będę miała. Bardzo za tobą tęsknię.
W urzędzie stanu cywilnego, gdy urzędnik zapytał Elenę, czy zgadza się zostać żoną Vitaly’ego, zawahała się, rozglądając się po gościach. Czekała na Dmitrija. A potem pojawił się z bukietem kwiatów i krzyknął:
- Kocham cię, Lenko! Nie wychodź za niego! – i rozłożył ramiona.
„Ja też nie mogę żyć bez ciebie, Dima.” Elena pobiegła do niego, a on, biorąc ją w ramiona, wybiegł na ulicę. Jego samochód był tam, więc pojechali do jego domu.
- A co z twoją ciężarną żoną Juleczką?
- Kim ona jest? Nie znam jej. Nigdy nie miałem innej żony oprócz ciebie. Czy moja matka mi to powiedziała?
- Dima, nawet po naszym rozwodzie nie ma spokoju.
Wieczorem Dmitrij opowiedział Lenie o tym, co się dowiedział.
— Przedwczoraj odwiedzałem mamę. Było późno i postanowiłem zostać na noc. Słyszałem, jak rozmawiała ze swoją przyjaciółką w sypialni. Słuchałem i wszystko zrozumiałem, — i opowiedział dialog między matką a jej przyjaciółką.
Elena nie miała pojęcia o zdradzie teściowej. To ona, gdy przyszła z wizytą, wlała trochę płynu do herbaty Eleny, co spowodowało pierwsze poronienie. I nawet gdy Dmitrij ogłosił, że Elena jest w ciąży, teściowa nadal potajemnie krzywdziła swoją synową. Nawet po zapłodnieniu in vitro nie uspokoiła się.
- Dima, czy ona naprawdę jest do tego zdolna?
- Nie doceniłam jej, Lenochko. Teraz wszystko będzie inaczej. Na pewno zajdziesz w ciążę.
Nagle Elena otrzymała wiadomość na telefon z wynikami testu.
- Dimka, ja już jestem z tobą w ciąży. Vitaly i ja nie mieliśmy bliskiej relacji. Wyobraź sobie, okres w tygodniach to dwa i pół miesiąca. Kiedy się rozwiedliśmy, on już był.
- Teraz moja mama nigdy nie przekroczy progu naszego mieszkania, Lenoczko, ze swoimi kroplami.
Elena pomyślnie urodziła córkę w swoim drugim małżeństwie z Dmitrijem. Kiedy powiedział o tym swojej matce, była w szoku.
- Znów jesteście razem? Jak mogłeś, synu, zrobić to za moimi plecami? Umówiłem się z Olgą Pawłowną. Jej córka skończyła studia i mieliśmy cię odwiedzić. To nie jest twoje dziecko, synu.
- Tak, jestem, i na tym nie poprzestaniemy. I chcę ci powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Ostatnim razem, kiedy spędziłem u ciebie noc, słyszałem, jak przechwalałeś się przed swoim przyjacielem. Wyobraź sobie, co zrobiłeś Lenie. Zasługujesz na więzienie. Nigdy nie zbliżaj się do mojej rodziny.
Minęło kilka lat.
Dmitry i Elena mają dwójkę dzieci. Utrzymuje kontakt z matką, dzwoni do niej i czasami ją odwiedza. Jednak nie zdjął zakazu.