Moja synowa przywłaszczała pieniądze, które wysyłałem wnukowi co miesiąc. Dałem jej lekcję, której nigdy nie zapomni.

Kiedy dowiedziałem się, że mój wnuk Timmy nie otrzymuje 300 dolarów, które wysyłałem mu co miesiąc, wiedziałem, że coś jest nie tak.

Podejrzenie szybko padło na moją szwagierkę Susan.

Zdeterminowany, by poznać prawdę, wymyśliłem chytry plan, by ją zdemaskować.

W ciągu kilku miesięcy wysłałem 300 dolarów za pośrednictwem Susan, która miała przekazać je Timmy’emu.

Uzgodniliśmy, że nie powie mu, że pieniądze są ode mnie, bo nie chciałam, żeby wyglądało to na próbę kupienia jego miłości.

Pieniądze miały go nauczyć odpowiedzialności za finanse, a nie rozpieszczać.

Susan i mój syn byli w dobrej sytuacji finansowej, ale chciałam się upewnić, że Timmy ma trochę kieszonkowego, aby mógł nauczyć się nim gospodarować.

Wszystko wydawało się w porządku, aż do dnia, w którym Timmy zadzwonił do mnie i poprosił o pieniądze.

„Babciu, możesz mi wysłać trochę pieniędzy?

„Chcę kupić zabawkę, o której zawsze marzyłem” – powiedział z entuzjazmem.

Byłem zdziwiony.

„Ale Timmy, czy twoja mama nie dała ci kieszonkowego w zeszłym tygodniu?”

„Nie” – odpowiedział rozczarowany.

„Wielokrotnie prosiłem ją, żeby dała mi pieniądze, ale ona mówi, że jestem jeszcze za młody”.

Szczęka mi opadła.

Poczułem, jak krew się we mnie gotuje.

Coś tu ewidentnie było nie tak.

Postanowiłem to rozgryźć.

„A co z zabawkami, które już masz?” – zapytałem.

„Skąd wziąłeś na nie pieniądze?”

„Tata czasami daje mi pieniądze za sprzątanie, ale to za mało, żebym kupił sobie zabawkę, którą chcę.

Mama mówi, że nie powinnam prosić cię o pieniądze, ale proszę, babciu, chociaż ten jeden raz?

Jego słowa spadły na mnie niczym grom z jasnego nieba.

Byłem skłonny dać Susan szansę na wytłumaczenie się, ale teraz nie mogłem przestać podejrzewać najgorszego.

Czy ona naprawdę przez cały ten czas chowała te pieniądze do kieszeni?

Poczułem przypływ wściekłości.

Musiałem poznać prawdę.

Więc wymyśliłem plan, jak złapać Susan na gorącym uczynku.

Następnego dnia do niej zadzwoniłem.

Cześć Susan, minęło trochę czasu, odkąd spędziliśmy razem czas.

„Co powiesz na to, żebyśmy poszli na zakupy?” – powiedziałam, starając się, żeby mój głos brzmiał lekko i przyjaźnie, chociaż w środku kipiałam ze złości.

Susan chętnie się zgodziła, nawet nie podejrzewając, że ja ją podejrzewam.

Spotkaliśmy się i poszliśmy do sklepu z antykami, który należał do mojej przyjaciółki Helen.

Susan nie miała pojęcia, że ​​omówiłem wszystko wcześniej z Helen.

Kiedy weszliśmy, Helen przywitała nas tak, jakby mnie nie znała.

„Witamy! Czy jest coś, co przykuło twoją uwagę?” zapytała, odgrywając swoją rolę perfekcyjnie.

Zachowywałam się swobodnie i poprosiłam o pokazanie nam biżuterii.

Helen pokazała nam piękny naszyjnik i oczy Susan rozbłysły.

„To niesamowite!” wykrzyknęła.

„Ile to kosztuje?”

„Pięćset dolarów” – odpowiedziała Helen z uśmiechem.

Twarz Susan pociemniała.

Przyglądałem się jej uważnie i widziałem, jak w jej głowie kręciły się trybiki, gdy zastanawiała się, skąd wziąć pieniądze.

To był moment, na który czekałem.

Wychodząc ze sklepu wspomniałem o Timmym.

„Wiesz, Susan, myślałam o wysłaniu Timmy’emu dodatkowych 500 dolarów, żeby mógł kupić tę zabawkę, której tak bardzo pragnie”.

Oczy Susan rozszerzyły się, nie potrafiła ukryć ekscytacji.

„To takie hojne z twojej strony, Mary!” powiedziała z podziwem.

Później tego wieczoru przygotowałem kopertę zawierającą fałszywe pieniądze — pieniądze do zabawy ze starej gry planszowej.

Zapieczętowałam kopertę z notatką: „Dla Timmy’ego, z miłością, babcia” i czekałam.

Jak się spodziewała, następnego dnia Susan poszła prosto do sklepu z antykami.

Helen zadzwoniła do mnie zaraz po przyjeździe.

„Ona tu jest” – wyszeptała Helen.

„Pyta, czy może jeszcze raz zobaczyć naszyjnik.”

Świetnie. Udałem się do sklepu, serce waliło mi z adrenaliny.

Kiedy przybyłem, zobaczyłem Susan stojącą przy ladzie i podającą Helen pieniądze.

Helen spojrzała na banknoty, a jej twarz pociemniała.

„To fałszywe pieniądze” – powiedziała Helen, pokazując jeden z fałszywych banknotów.

Twarz Susan zbladła.

„Co? Nie! To niemożliwe!” bełkotała.

Helen pozostała nieugięta.

„To ewidentnie fałszywe pieniądze. Będę musiał zadzwonić na policję”.

W tym momencie zrobiłem krok naprzód.

„Susan, co tu się dzieje?”

„Mary, proszę, pomóż mi!” – krzyknęła głosem pełnym paniki.

„Ona mówi, że te pieniądze są fałszywe!”

Spojrzałem jej prosto w oczy.

„Oni naprawdę są fałszywi, Susan.”

Spojrzała na mnie zszokowana, aż w końcu zrozumiała.

„Ukradłeś pieniądze, które wysłałem dla Timmy’ego, prawda?”

Susan wybuchnęła płaczem i padła na kolana.

„Przepraszam, Mary. Nie chciałam, żeby to zaszło tak daleko. Po prostu nie mogłam się powstrzymać”.

Pozostałem spokojny, ale stanowczy.

„Od tej pory będę przekazywał pieniądze bezpośrednio Timmy’emu.

Straciłaś moje zaufanie, Susan.

Skinęła głową, wciąż szlochając.

Helen, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowiła nie wzywać policji, ale lekcja była jasna.

W ten sposób ujawniłem oszustwo mojej synowej.

Nie było łatwo, ale czasami potrzebna jest surowa miłość, aby przywrócić porządek w życiu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *