Minęło kilka miesięcy odkąd Jack i ja rozstaliśmy się po trzech latach związku.
Nasze rozstanie nie było dramatyczne, ale bolesne.
Odsunęliśmy się od siebie, a nasza niegdyś silna więź osłabła pod ciężarem niewypowiedzianych kwestii.
Pomimo wszelkich prób naprawienia sytuacji, postanowiliśmy, że nadszedł czas, by każde z nas poszło swoją drogą.
Oczywiście byłem załamany, ale uszanowałem jego decyzję.
Nie chodzi o to, że przestało mi na nim zależeć, po prostu nasze drogi przestały się pokrywać.
Najtrudniejszą rzeczą nie było pożegnanie, ale nauczenie się odpuszczania.
Przez cały ten czas wspierała mnie moja najlepsza przyjaciółka Chloe.
Wysłuchała moich skarg, otarła mi łzy i ani razu nie wywierała na mnie presji ani nie żądała, abym jak najszybciej opamiętała się.
Jej wsparcie było niezachwiane i wiedziałam, że pomimo całego bólu, są wokół mnie ludzie, którzy mnie kochają i chcą mojego szczęścia.
Jack i ja utrzymywaliśmy kontakt od czasu do czasu po naszym rozstaniu.
Wydawało się, że miał trudności z pójściem naprzód i często to ja byłam tą osobą, przed którą mógł wylać swoje serce.
Nie było dla mnie trudne mu pomóc.
W końcu byliśmy sobie bliscy i uważałam, że słuszne będzie udzielenie mu wsparcia po rozstaniu.
Pewnego wieczoru, kilka tygodni po naszym rozstaniu, Jack napisał do mnie ponownie.
To było dla niego trudne, a ja wiedziałam, że Chloe wyjechała na weekend odwiedzić rodzinę.
Kiedy zaproponował spotkanie i rozmowę, zgodziłam się, mając nadzieję, że pomoże mu to uporządkować swoje uczucia.
Spotkaliśmy się w małej kawiarni, która kiedyś była naszym ulubionym miejscem.
Jack wyglądał starzej, jakby przeszedł przez coś trudnego.
Poza tym nic się nie zmieniło, ale w jego oczach pojawił się smutek, którego wcześniej tam nie było.
Zamówiliśmy kawę i od razu poczułem, że jest wdzięczny za możliwość rozmowy z kimś, kto zna jego przeszłość.
„Nie wiem, co mam robić dalej, Ali” – przyznał, nerwowo mieszając swój drink.
„Byłeś dla mnie wszystkim. Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek spotkam kogoś, kto rozumie mnie tak jak ty”.
Nie było łatwo tego słuchać.
Jego słowa obudziły stare uczucia, ale przypomniałem sobie, że to rzeczywistość.
Rozstaliśmy się z jakiegoś powodu.
Nie chciałam być tą, która go powstrzymuje, zwłaszcza teraz, gdy sama jeszcze dochodziłam do siebie.
„Dasz sobie radę” – powiedziałem cicho.
„Wiem, że to trudne, ale jesteś silna. Znajdziesz swoją drogę”.
Rozmawialiśmy przez chwilę, a ja słuchałam, jak zwierzał mi się ze swojego życia, samotności i trudności, z którymi musiał się zmierzyć po naszym rozstaniu.
Uświadomiłam sobie, że stałam się dla niego bardziej terapeutką niż byłą dziewczyną, ale to mi nie przeszkadzało.
Chciałam, żeby wszystko było z nim w porządku.
Chciałam, żeby wyzdrowiał, tak jak ja starałam się wyzdrowieć.
Pod koniec wieczoru Jack zdawał się być spokojniejszy, a my niezręcznie się przytuliliśmy, zanim się rozstaliśmy.
Podziękował mi za przybycie, a ja powiedziałem, że nie stanowi to żadnego problemu.
Kiedy wracałam do domu, czułam się wyczerpana i emocjonalnie wyczerpana po wszystkich tych rozmowach.
Wszystko się skończyło, ale ja nadal byłam uwikłana w jego życie.
Następnego dnia Chloe wróciła z weekendowego wypadu.
Spotkaliśmy się na lunchu i opowiedziałem jej wszystko – o mojej rozmowie z Jackiem, o jego przeżyciach i o tym, jak rozdarty byłem pomiędzy chęcią pomocy mu w pójściu naprzód a własną potrzebą pójścia naprzód.
„Jesteś taką dobrą osobą, Ali” – powiedziała Chloe ciepłym głosem.
„Ale nie zapomnij też zadbać o siebie. Nie musisz mu ciągle pomagać”.
Skinąłem głową, wdzięczny za jej wsparcie.
Chloe zawsze była głosem rozsądku.
Choć zależało mi na Jacku, wiedziałem, że ma rację.
Jeśli naprawdę chciałam iść naprzód, musiałam uwolnić się od przeszłości.
Tego wieczoru otrzymałem wiadomość od Jacka.
Podziękował mi za wsparcie i napisał, że zaczyna czuć się lepiej, chociaż wciąż ma przed sobą długą drogę.
Odpowiedziałem po prostu: „Cieszę się to słysząc” i na tym sprawa się zakończyła.
Tak mi się przynajmniej wtedy wydawało.
Dwa dni później siedziałem w domu i cieszyłem się spokojnym wieczorem, gdy Chloe niespodziewanie zadzwoniła.
Wydawała się lekko zdyszana, a w jej głosie było coś, co mnie napięło.
„Ali, muszę z tobą porozmawiać. Jesteś w domu?” zapytała zaniepokojona.
„Tak, co się stało?” odpowiedziałem, czując, że moje serce zaczęło bić szybciej.
„Ja…” Zatrzymała się, biorąc głęboki oddech. „Potrzebuję, żebyś do mnie przyszedł.
Proszę, po prostu przyjdź. Chodzi o Jacka.
Ogarnął mnie niepokój.
Nie wiedziałem, czego się spodziewać, ale czułem, że coś jest nie tak.
Złapałem klucze i pobiegłem do mieszkania Chloe.
Kiedy przybyłem, Chloe siedziała na kanapie, a jej ręce lekko się trzęsły.
Od razu zauważyłem, że jej oczy były czerwone, jakby niedawno płakała.
Setki myśli przelatywały mi przez głowę, gdy próbowałem zgadnąć, co mogło się wydarzyć.
„Chloe, co się dzieje?” zapytałem, siadając obok niej.
„Co się stało z Jackiem?”
Wydychała powoli, jej głos był ledwie słyszalny.
“Oświadczył mi się.”
Zamarłem, czując, jak moje serce ściska się i opada do żołądka.
„Co?” wyszeptałem, ledwo rejestrując jej słowa.
„Co masz na myśli? Jack ci się oświadczył?”
Chloe skinęła głową, a łzy spływały jej po twarzy.
„Nie wiedziałam, Ali. Przysięgam. Nie wiedziałam. Zapytał mnie wczoraj wieczorem. A ja… nie wiedziałam, jak zareagować.
Przez cały ten czas zastanawiałem się, co powiedzieć.
Nie wiem, czy chciał mnie wykorzystać, żeby cię zastąpić, czy naprawdę tego chciał, ale… wszystko wydarzyło się tak szybko.
Byłem w całkowitym szoku.
Pokój zdawał się wirować, gdy słowa Chloe docierały do ludzi.
Jack, mężczyzna, z którym spędziłam trzy lata i któremu dopiero co pomogłam przetrwać nasze rozstanie, odwrócił się i oświadczył mojej najlepszej przyjaciółce.
Nie mogłem tego pojąć.
„Od jak dawna to trwa?” – zapytałem głosem drżącym ze wzruszenia.
Chloe otarła łzy, jej twarz wyrażała poczucie winy.
„Nie zrobiliśmy nic za twoimi plecami. Przysięgam.
Ale… myślę, że on zawsze miał do mnie słabość.
Zrozumiałem to dopiero teraz.
Poczułem palący ból zdrady głęboko w piersi.
Jack wykorzystał mnie, żeby poradzić sobie z naszym rozstaniem, a teraz oświadczył się Chloe.
To było jak nóż w sercu.
Bawił się z nami oboma, a ja znalazłam się w sytuacji, w której nigdy nie chciałam się znaleźć.
„Nie wiem, co robić, Ali” – powiedziała cicho Chloe.
„Nie chcę cię skrzywdzić.”
Potrząsnęłam głową, próbując powstrzymać łzy.
„Ja też nie wiem, co powiedzieć.
Myślałem, że mu pomogłem, ale teraz… czuję się jak głupiec.
Ciężka cisza zapadła w pokoju. Oboje próbowaliśmy zrozumieć, co się dzieje.
Byłam przy Jacku, pomagałam mu otrząsnąć się po rozstaniu, a on w najmniej oczekiwany sposób wykorzystał moją najlepszą przyjaciółkę przeciwko mnie.
Tej nocy opuściłam mieszkanie Chloe ze złamanym sercem, wiedząc, że nasza przyjaźń już nigdy nie będzie taka sama.
Dałam z siebie wszystko, żeby pomóc Jackowi iść naprzód, ale ostatecznie doświadczyłam zdrady w najgorszym wydaniu.