Śnieg leżał miękką warstwą na opustoszałej ulicy.
Aleksiej siedział przy kominku, trzymając niedokończoną szklankę whisky.
Dziś mijała ósma rocznica śmierci Anny.
Ósmy zimowy poranek bez niej. Ósma noc, podczas której znów był sam ze swoimi wspomnieniami.