W hałaśliwym zaułku wielkiego miasta siedziała na obskurnym kracie, przyciskając do piersi starą walizkę.
Ludzie mijali ją, rzucając krótkie spojrzenia pełne pogardy lub litości.
Niektórzy uśmiechali się, inni odwracali wzrok, a jeszcze inni rzucali złośliwe komentarze.