Mała dziewczynka podbiegła do policjanta o imieniu Johnny z błyszczącymi oczami pełnymi niepokoju i łzami spływającymi po policzkach.
Drżącym głosem prosiła o pomoc, mówiąc mu, że jej mama nie budzi się i nie reaguje na jej wołania. Johnny, wyczuwając powagę sytuacji, szybko skierował swoje myśli na działanie i podążył za dziewczyną, zdając sobie sprawę, że życie mężczyzny jest teraz w jego rękach i liczy się każda sekunda.
Wiedział, że musi działać szybko i zdecydowanie, aby pomóc tej maleńkiej duszy, która tak bardzo potrzebowała wsparcia i opieki.