Syn wyrzucił starszego ojca z domu. Starzec marzł na ulicy, gdy nagle spotkał ją!

Stary Michajło siedział na zimnej ławce w parku z rękami na ramionach, próbując się ogrzać.

Wiatr przeszywał jego starą kurtkę, a deszcz, drobny i kłujący, nie ustawał.

W jego oczach była pustka, a w duszy ciężar, którego nawet zmęczenie nie było w stanie przyćmić.

Nie wiedział dokąd iść, nie wiedział co robić. Wszystko, co miał – dom, rodzina – było teraz poza nim.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *