Kiedy ciężarna sekretarka weszła do domu, żona szefa spotkała się z napiętym uśmiechem i zimnym spojrzeniem.
Wyglądało na to, że zaproszenie na herbatę było tylko pretekstem. Żona ostrożnie podała jej filiżankę herbaty, usiadła naprzeciwko niej i zapytała niemal szeptem:
„Powiedz mi, czy to naprawdę jego dziecko? Sekretarka, oszołomiona bezpośrednim pytaniem, na chwilę zaniemówiła, ale potem wypowiedziała słowa, których pani domu najmniej spodziewała się usłyszeć.