Po rozwodzie Siergiej nie ufał kobietom. Pierwsza żona okazała się nie najuczciwszą dziewczyną i niemal od razu po zakupie elitarnego mieszkania złożyła pozew o rozwód i podział majątku. Okazało się, że żona przygotowała dokumenty i sporządziła zaświadczenie, że ma dość wysokie wynagrodzenie.
Siergiej przez długi czas pracował nieoficjalnie, a dzięki swojej silnej miłości nie tylko zarejestrował dla swojej żony nowy samochód, ale także zarejestrował go w zakupionym mieszkaniu. W rezultacie musiał wydać mnóstwo pieniędzy, aby odzyskać własne pieniądze.
Nauczony gorzkim doświadczeniem „dmuchnął w wodę”, rozważając nowych kandydatów do roli życiowej partnerki. Popełniwszy błąd, Siergiej wiele się nauczył i zdecydował, że nadszedł czas, aby pracować dla siebie i otrzymać „białą” pensję. Z czasem jego biznes rozwinął się pomyślnie i udało mu się odzyskać utracone pieniądze.
Ciężko pracując Siergiej marzył o rodzinie, dzieciach i prawdziwej miłości. Ale każda nowa dziewczyna wydawała mu się materialistką. Z jakiegoś powodu większość z nich chciała zjeść obiad w drogich restauracjach, nosić markowe rzeczy i zrelaksować się w najlepszych kurortach. Właściwie zaoferowali mu swoją miłość w zamian za pełne utrzymanie. Jednocześnie żadne z nich nie planowało posiadania dzieci przez co najmniej kolejne pięć do dziesięciu lat, a Siergiej, który wcześnie stracił matkę, naprawdę chciał dużej i silnej rodziny.© Stella Chiarri
„Szukasz w niewłaściwych kręgach” – poradził mi ojciec.
– Mam iść do biblioteki? – Siergiej się roześmiał.
– Tak, nawet do biblioteki.
Ale Siergiej nie dotarł do biblioteki. Pewnego deszczowego jesiennego dnia, kiedy wpadł, aby podziękować prawnikowi za jego usługi, jego sekretarka przyniosła Siergiejowi bardzo smaczną kawę.
Nie zauważyłby dziewczyny, gdyby nie ten bosko parzony napój. Sama dziewczyna była całkiem zwyczajna. Biała bluzka, skromna spódnica za kolano, brak obcasów i minimalny makijaż. Była przeciwieństwem byłych dziewczyn Siergieja.
„Właśnie tego nam potrzeba” – pomyślał, przyglądając się bliżej.
-Jak ma na imię twój asystent? – zapytał Siergiej.
– Krystyna.
– Żonaty?
– Nie, sama wychowuje syna. Nie miała męża. I co?
– Tak, więc… Bardzo dobra sekretarka. A kawa jest pyszna.
Jak się okazało, Christina poprosiła o wcześniejsze wyjście z pracy tego wieczoru.
Po cichu opuściła biuro i w ulewnym deszczu poszła na przystanek autobusowy. Siergiej zauważył ją, gdy wychodził z parkingu.
-Mogę cię podwieźć? zapytał. Christina zgodziła się, chociaż była bardzo zawstydzona.
A miesiąc później przedstawiła go swojemu dziecku, Saszy.
Mała Sasza natychmiast przywiązała się do Siergieja. Uznał, że to jego długo wyczekiwany tata, którego chłopiec przez kilka lat z rzędu składał życzenia od Świętego Mikołaja.
„Nie przekonaj go” – Siergiej uśmiechnął się, gdy Christina chciała wyjaśnić synowi prawdę.
– Ale…
– Chcę, żebyś ty i ja wzięliśmy ślub. Czy zgadzasz się?
– Tak.
Dzięki temu ich bajka o współczesnym Kopciuszku i przystojnym księciu mogła znaleźć szczęśliwe zakończenie… Siergiej jednak obawiał się, że Krystyna, zostając jego żoną, zmieni się i okaże się równie kupiecka jak jego pierwsza żona.
Starał się nie rozpieszczać żony za bardzo, ale kiedy Christina zaszła w ciążę, Siergiej zdecydował, że czas kupić nowe mieszkanie, w którym każde dziecko będzie miało swój własny pokój. Po prostu jakiś wewnętrzny instynkt lub złudzenie nie pozwoliło Siergiejowi zachować się tak, jak ostatnim razem. Potrzebował rady i postanowił zwrócić się do ojca, Borysa Iwanowicza.
– Jeśli jej nie ufasz i boisz się, musisz napisać zrzeczenie się udziału w przyszłym mieszkaniu.
– Jak mogę to powiedzieć kobiecie w ciąży? Będzie urażona. Nie mogę tego zrobić.
– Czego w takim razie chcesz?
„Nie wiem… Chcę, żeby w przypadku naszego rozwodu poprzednia sytuacja się nie powtórzyła”. Oczywiście mój synek, który się urodzi, nie zostanie pozostawiony bez wsparcia, wszystko rozumiem i nie chcę myśleć o tym, co złe. Ale sama wiesz, jak ciężki był dla mnie ostatni rozwód… Do dziś śnią mi się koszmary o mojej byłej żonie.
„Wydawało mi się, że Christina była zupełnie inna.
– Tak. Bardzo chcę, żeby tak było, ale boję się, że jej życie zmieniło się zbyt dramatycznie. Z samotnej kobiety z dzieckiem została żoną biznesmena. To może zdumiewać wiele kobiet. W rezultacie ucierpią nasze dzieci… łącznie z Saszą. Oczywiście mam nadzieję, że to tylko moja głupia fantazja… ale co do cholery nią nie jest? Chcielibyśmy z nią zamieszkać przez jakiś czas… a potem rozpocząć wspólną własność.
– Jeśli masz taką skłonność, powinieneś posłuchać swojego wewnętrznego głosu.
– I co mam zrobić?
— Mieszkaj w starym mieszkaniu kupionym przed ślubem.
– Będzie nam tam ciasno. Znalazłem świetną opcję w nowym budynku…
„Jeśli chcesz zjeść rybę, a nie udławić się kością, pozostaje tylko jedno wyjście…” – powiedział Borys Iwanowicz.
Ojciec zasugerował, aby Siergiej zarejestrował mieszkanie na swoje nazwisko i umeblował wszystko tak, jakby jego teść oddawał tę przestrzeń życiową młodej rodzinie. „Oddaje” formalnie, bez dokumentów, pozostając de facto właścicielem mieszkania.
Biorąc pod uwagę, że Siergiej ufał swojemu ojcu, zdecydował, że jest to najlepsza możliwa opcja. Dlatego transakcja została sfinalizowana bez udziału Christiny, wskazując ojca Siergieja jako właściciela mieszkania.©Stella Chiarri
Żona nie wiedziała, że jej mąż kupił mieszkanie. W tym momencie przygotowywała się do porodu.
A kiedy Christina została zwolniona, od razu powiedziała mężowi, że po raz pierwszy chciałaby wyjechać za miasto do ciotki. Nie zdążył nawet przekazać jej wiadomości o zakupie przez „ojca” nowego mieszkania dla młodej rodziny.
— W naszej wsi mamy duży dom dla dwóch rodzin, własny ogród. Mama mieszkała w drugiej połowie domu, ale teraz nasza połowa jest pusta” – powiedziała Christina.
– Dlaczego nie sprzedałeś swojej części? – Siergiej napiął się.
– Nie wiem… pewnie dlatego, że są tam moje wspomnienia, moje dzieciństwo.
– A twoja ciocia? Ona jest wciąż obca…
– Ona nie ma żadnych krewnych poza mną. Córka zmarła trzy lata temu. I tylko ona została w mojej rodzinie… cóż, ciocia Lucy powiedziała, że pomoże przy dziecku. Nie będziemy jej przeszkadzać i ona też nie będzie przeszkadzać nam. To najlepsze, co można teraz zrobić, bo lepiej, żeby dziecko przez pierwsze miesiące żyło na świeżym powietrzu, a nie w zadymionej metropolii. I przyda się to Saszce, w przeciwnym razie często zaczął chorować.
– A co ze mną? – Siergiej zmarszczył brwi.
— Możesz przyjechać w weekendy lub dojechać do biura pociągiem. Dwie godziny i jesteś w centrum. Samochodem w godzinach szczytu podróżujesz po mieście dłużej.
„Jakoś nie jestem przyzwyczajony do bycia w pociągu…” Siergiej był zdezorientowany. Ale po chwili namysłu i wizycie u ciotki Łucji, zdecydowali, że tak będzie naprawdę lepiej.
„Zostaniemy do przymrozków, a potem zobaczymy” – powiedział Siergiej. Mógł sobie pozwolić na czas wolny, aby być z żoną i dziećmi, i zaczęli mieszkać w wiejskim domu.
Siergiej dokonał drobnych napraw; dosłownie w ciągu tygodnia, podczas transportu rzeczy, ekipa budowlana zaktualizowała pokoje. Dom stał się jeszcze bardziej komfortowy i z radością powitał mieszkańców.
Ciocia Łucja była kobietą skromną i dyskretną. Nikt nikomu nie przeszkadzał, mieszkali razem. Ciotka pomagała dzieciom, a Siergiej i Krystyna mieli nawet czas, aby pobyć sami. I tak żona ponownie zaszła w ciążę.
„To niesamowita wiadomość” – Siergiej był szczerze szczęśliwy, chociaż Christina nie odczuwała zbytniej chęci ponownego porodu. – Zawsze marzyłem o dużej rodzinie.
– Zostań tutaj. Chłopcy czują się dobrze, ty też, a twój mąż się przystosował” – powiedziała ciocia Lucy. Siergiej zdał sobie sprawę, że musi poszukać domu gdzieś niedaleko tego miejsca, aby jego rodzinie żyło się jeszcze lepiej. Ale na razie bał się zaoferować to Christinie. Wszystko jej odpowiadało; nie chciała jechać do miasta.
Mieszkanie zarejestrowane na mojego ojca nie stało bezczynnie: mieszkali w nim najemcy. Siergiej całkowicie ufał swojemu ojcu, a Borys Iwanowicz był człowiekiem uczynnym i niezbyt obciążonym interesami, więc chętnie pomagał synowi. Szczególnie lubił osobiście zbierać pieniądze od nowej lokatorki, Angeliki, która wprowadziła się do mieszkania ze swoim konkubentem.
Angelika była pięknością. Młoda, pięknie ubrana, towarzyska, od razu zyskała sympatię Borysa Iwanowicza, więc był bardzo zdenerwowany, że po pewnym czasie Anżelika ogłosiła, że jest zmuszona się wyprowadzić.
„Przykro mi, że zwalniam tak wspaniałych najemców” – powiedział Borys Iwanowicz.
„Faktem jest, że mój narzeczony okazał się nieuczciwym człowiekiem… uznał, że nasz związek nie ma już sensu”.
– Dlaczego?
– Ponieważ jego legalna żona dowiedziała się, że chce się rozwieść i poślubić mnie. Ale ona nie ma zamiaru pozwolić mu odejść i z jakiegoś powodu wybrał ją. Ogólnie rzecz biorąc, nie będzie już dla mnie płacić za mieszkanie.
„Porozmawiam z synem” – zapewnił ją Borys Iwanowicz.
– Czy twój syn może mi pomóc? Myślałam, że to mieszkanie jest twoje…” Anżelika puściła wzrok.
– Mój. Naprawdę.
– Jeśli tak, to tylko ty możesz pomóc…
Borys Iwanowicz nie powiedział synowi, że Anżelika nie płaci już czynszu. Na początku trochę się tego wstydził. Ale potem sam przeprowadził się do tego mieszkania, aby zamieszkać ze swoją młodą ukochaną.
Siergiej dowiedział się o tym dopiero na pogrzebie ojca.
Borys Iwanowicz zmarł nagle. Lekarze powiedzieli, że moje serce tego nie wytrzyma.
Oczywiście Siergiej bardzo martwił się śmiercią ojca, jednak jego uczucia zastąpiło zdziwienie i złość, gdy „wczorajszą” lokatorkę, którą widział kilka razy w swoim mieszkaniu, rozpoznał jako kobietę w czarnej sukience i żałobny kapelusz.
– Kto to jest? – zapytała Christina, patrząc na płaczącą Angelikę.
Siergiej nie mógł znaleźć odpowiedzi. Kristina nadal nie wiedziała, że Siergiej potajemnie kupił mieszkanie i zarejestrował je na nazwisko ojca.
„Witaj, Seryozha… ta strata jest niezastąpiona dla nas obojga” – Angelica podeszła do niego i pomimo obecności żony obok niego zawisła mu na szyi.
– Przepraszam… czy znasz bliżej mojego ojca? – Siergiej napiął się.
– Z pewnością. Jestem jego żoną. Nie mieliśmy czasu, żeby się lepiej poznać, bardzo chciał nas sobie przedstawić… ale umarł” – Angelika jeszcze bardziej zalała się łzami. Oglądanie tego było dla Christiny nieprzyjemne. A Siergiej nie mógł uwierzyć w to, co powiedziała Angelica.
Ale dokumenty mówiły co innego. Tydzień przed śmiercią Borys Iwanowicz faktycznie podpisał kontrakt z Anżeliką, nie mówiąc nic Siergiejowi.
Wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie mógł sobie z tym poradzić. Któregoś dnia miał iść do ojca i powiedzieć, że czas sprzedać mieszkanie. Siergiej nie chciał już mieć tajemnic przed żoną i zamierzał kupić duży dom z wystarczającą ilością miejsca dla swojej rodziny. Potrzebował pieniędzy…
Ale Angelica nie miała zamiaru się wyprowadzać.
„Możesz zapomnieć o sprzedaży, mieszkanie jest teraz moje” – powiedziała żona mojego ojca, gdy Siergiej przyszedł po klucze.
– Nie masz prawa! Ty to wszystko ustawiłeś! Może umarł dzięki twojej łasce?!
„Wyjdź, jeśli nie chcesz odpowiadać przed prawem za zniesławienie” – zagroziła Angela. „Chociaż… jeśli naprawdę chcesz tu mieszkać, jest jedno wyjście” – jej szata zdawała się przypadkowo lekko rozchylić jej ramię, ale Siergiej nie dał się nabrać na ten tani trik. Wyszedł do swojego znajomego prawnika.
„Musimy zrobić wszystko, aby Angelica została z niczym”.
„W tym przypadku nie pomogę, ale jest jedna osoba… to znajomy Christiny”. Poproś żonę, żeby z nim porozmawiała. Powinien pomóc.
– Nie mogę…
– Dlaczego?
— Ponieważ Christina nie zna szczegółów.
— Czy zataiłeś u niej zakup mieszkania?
– Tak. „Bałem się” – Siergiej zakrył twarz rękami. Zdał sobie sprawę, że przez własną głupotę ryzykuje utratę znacznie więcej niż tylko mieszkania.
Zastanawiał się przez chwilę, szukając słów, którymi mógłby delikatniej wyrazić fakt, że dobił takiego interesu za jej plecami. W końcu nie mogłem się przyznać. Siergiej bardzo się wstydził przed żoną.©Stella Chiarri
Jednak Angelica wykonała dla niego świetną robotę. Zadzwoniła do Christiny i opowiedziała, jak przyszedł do niej mąż i chciał ją uwieść, aby podstępem zdobyć mieszkanie ojca.
– Nonsens. Siergiej mnie kocha. Mamy dzieci! – sprzeciwiła się Krystyna.
– Tak? Wtedy nie handlowałby nieruchomościami za twoimi plecami. Nigdy nie chciał mieć z tobą nic wspólnego. Ty i on pochodzicie z innej klasy społecznej, moja droga. Czy nie jest dla Ciebie dziwne, że nadal mieszkasz w swoim starym domu, a Twój mąż wydaje ogromne sumy pieniędzy i kupuje mieszkania na lewo i prawo? Jestem pewien, że ma inne właściwości, o których nie wiesz. Być może jest zarejestrowany na kochankę Siergieja lub na jego byłą żonę, którą prawdopodobnie nadal kocha. Borys Iwanowicz dużo mi opowiadał o swoim synu. Siergiej jest gotowy zrobić wszystko, aby nic nie zyskać na rozwodzie. Dobra robota, prawda? A ty nadal rodzisz, siedząc w swojej wiosce z różowymi okularami na nosie.
– Co cię to obchodzi? Jaka jest z tego korzyść?
– Chciałem tylko wyświadczyć przysługę. „Solidarność kobiet” – powiedziała Angelica i odłożyła słuchawkę. Miała nadzieję, że jeśli w małżeństwie Siergieja pojawią się problemy, nie będzie tracił czasu w sądzie i próbował zwrócić mieszkanie ojcu.
Kiedy Siergiej wrócił do domu, czekała na niego spakowana walizka. Christina nic nie powiedziała, ale on wszystko zrozumiał bez słów.
Siergiej wyszedł w milczeniu, nie mając odwagi się wytłumaczyć. A co było do wyjaśnienia? Twoje tchórzostwo? Nieufność do żony?
„Straciłem wszystko. A wszystko to za sprawą pierwszej żony. To jest powód moich niepowodzeń. To wszystko jej wina” – pomyślał, siedząc samotnie w kuchni swojego starego mieszkania. Jedyne, czego nie rozumiał, to dlaczego jego własny ojciec zachował się wobec niego tak podle. Ale odpowiedź na to pytanie Borys Iwanowicz zabrał ze sobą do grobu.
Po pewnym czasie Siergiej w końcu znalazł tego samego prawnika. Proces jeszcze się nie odbył, ale istniały wszelkie szanse na walkę.
Christina nie mogła wybaczyć Siergiejowi, ale nie złożyła pozwu o rozwód i pozwoliła mu spotkać się z synami. Ciocia Łucja bardzo chciałaby pogodzić małżonków, ale aby zbudować nowy, oparty na zaufaniu związek, Siergiej musi po prostu ciężko nad sobą pracować.
Być może ta historia zakończy się dobrze, uwierzymy, że rodzina się zjednoczy i sprawiedliwość zwycięży. Jak myślisz, czy Christina powinna uratować swoją rodzinę?