Kiedy jej mąż, Andrzej, przywiózł na cmentarz swoją żonę Natalię i ich małego synka, była zdumiona.
Ich samochód zatrzymał się przy świeżym grobie, a Andrzej powiedział pieszczotliwie: „To dla ciebie!”. Jego głos był spokojny, ale w jego oczach był ukryty cień.
Natalia patrzyła zakłopotana na grób otoczony świeżymi kwiatami i wieńcami. Grób dopiero co wykopano, ziemia nie zdążyła się jeszcze ubić.
Kobieta poczuła dziwny niepokój, a jej serce zaczęło bić szybciej. Spojrzała z powrotem na Andreia, który wciąż był spokojny.