Dron uchwycił to, czego nikt nie powinien widzieć

Podczas zwykłego wiejskiego spaceru entuzjasta o imieniu Siergiej postanowił latać swoim dronem, aby sfotografować malownicze widoki na las i rzekę. Cieszył się lotem, sterując dronem z góry, gdy nagle na ekranie pojawił się dziwny obiekt. W głębi lasu, gdzie zwykle nie bywa się człowiekiem, kamera drona zarejestrowała coś niezwykłego.

Siergiej zwiększył wysokość i podleciał bliżej. Na nagraniu wyraźnie widać małą polanę otoczoną drzewami. Na jego środku stała opuszczona chata, która zdawała się nie była odwiedzana od dawna. Ale to, co działo się wokół tej chaty, sprawiło, że serce Siergieja zabiło mocniej.

Na polanie, w starannie zamaskowanym miejscu, zebrało się kilka osób w dziwnych maskach i długich płaszczach. Ustawili się w kręgu i odprawili rytuał, który wyglądał jak coś starożytnego i tajemniczego. Ich ruchy były synchroniczne i precyzyjnie skalibrowane, a pośrodku kręgu płonął ogień, w którym migały dziwne symbole.

Siergiej nie mógł uwierzyć własnym oczom. Co to za ludzie? Dlaczego ukrywają się w tak odległym miejscu? A jaki rodzaj rytuału wykonują? Powiększył obraz, aby uchwycić jak najwięcej szczegółów, ale w tym momencie ktoś w grupie nagle podniósł głowę i spojrzał prosto w kamerę.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *