Panna młoda, promienna w swojej śnieżnobiałej sukni, szła pewnie w kierunku miejsca ceremonii. Jednak gdy jej wzrok przesunął się po gościach, jej serce zamarło.
Wśród gości dostrzegła grupę przyjaciół pana młodego, mężczyzn, z którymi w przeszłości miał burzliwe i nie zawsze legalne przygody.
Ich pojawienie się było dla niej ciosem: przecież prosiła go, by zostawił to za sobą. Jej radość została zastąpiona przez zakłopotanie, a uśmiech na jej twarzy zniknął.
Biorąc mikrofon drżącymi rękami, powstrzymując łzy, zwróciła się do swojego narzeczonego: „Kochałam cię całym sercem, ale teraz widzę, że nie jesteś gotowy, by porzucić swoje dawne życie.
Wierzyłam, że zaczynamy coś nowego, ale teraz z bólem uświadamiam sobie, że przeszłość wciąż stoi między nami”. Jej słowa zawisły w powietrzu, a goście patrzyli w milczeniu, jak pociągnęła za rąbek sukienki i oddaliła się od ceremonii.